Elef.Parparim Elef.Parparim
186
BLOG

W imię tradycji ...

Elef.Parparim Elef.Parparim Polityka Obserwuj notkę 0

 

"Jeśli twój syn nie chce się uczyć, dlatego, że jest to twoje życzenie, jeśli płacze z zamiarem przeciwstawienia ci się, jeśli robi szkody po to, by cię zranić, słowem, jeśli upiera się z zamiarem robienia po swojemu, spraw mu porządne lanie, aż nie zacznie błagać - Tato, nie, nie!

Takie niepodporządkowanie się jest równoznaczne z podjęciem wojny przeciwko tobie. Twój syn stara się uzurpować sobie twoje prawa, więc odpowiedź przemocą na przemoc jest usprawiedliwiona, aby umocnić swoją pozycję - bez niej nie będziesz mógł go trenować. Razy, które mu wymierzasz, nie powinny być zwykłą zabawą, ale przekonać go, że ty jesteś tu panem. Jeśli zobaczy, że został pokonany i zmuszony do upokorzenia się przed tobą, nie będzie miał odwagi do ponowienia próby przeciwstawienia się ..."

(J.G. Kruger, 1752)

 

"Judaism is a religion of self-exclusion... Christianity and Islam are religions of excluding others..." - w wolnym tłumaczeniu - judaizm jest religią samoudręczenia, chrześcijaństwo i islam to religie dręczące innych, doszedł do wniosku pewien niemiecki badacz religii. Fakt ten próbował znaleźć odzwierciedlenie w debacie, w której dwa lata temu brali udział m.in. katecheta z pewnego renomowanego wrocławskiego liceum, nasz blogowy kolega Tomasz Terlikowski oraz osławiony krytyk Platona, minister oświaty, europoseł i profesor Ryszard Legutko. Otóż owa trójca, dopingowana przez innych czujących za sobą pachnący siarką i kadzidłem oddech tysiącletniej tradycji Kościoła, usiłowała dokonać nowoczesnych egzorcyzmów nad grupką smarkatych Dawidów z liceum katechety, a kiedy im nie wyszło, a i stosów dziś rozpalać nie wypada, musieli dać za wygraną. Legutko jeszcze coś bąknął o rozwydrzonych i rozpuszczonych, z czego musiał się tłumaczyć, przyjmując na klatę "impertynenckie i godne palikociarni zachowanie polskiego sądu, a zwłaszcza skandaliczny proces i beczelny wyrok", na które nie pomógł nawet europoselski immunitet. A tłumaczył się Pan profesor-krytyk-filozof-minister, zaiste, mądrze i misternie, dowodząc, że "w pewnym wieku osoby po 60-tce mogą wobec 18-latków użyć słów bardziej dosadnych", czyli ot, tak, dyskretnie charknąć w stronę gównożerii, no bo przecież nikt nikogo nie męczy, nie dręczy i nie molestuje jak to onegdaj, w XVIII wieku, w dobrym guście  bywało.

No, cóż, niektórzy potrafią z klasą bronić tradycji w imię starej maksymy "jakoby też rok bez jesieni mieć chcieli, którzy chcą, żeby starzy nie szaleli". Teraz pan Rysio może sobie poszaleć w Gazecie Wyborczej publikując tekst zaczynający się od słów "Bardzo przepraszam ... "

I am a Nasturtium What Flower Are You?  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka