Elef.Parparim Elef.Parparim
507
BLOG

Wszyscyśmy wygrali

Elef.Parparim Elef.Parparim Polityka Obserwuj notkę 6

Już dawno parlamentarne wybory tak bardzo nie usatysfakcjonowały Polaków. No, może nie w sposób, jaki się marzy prawdziwym, ortodoksyjnym socjalistom, lecz w wymiarze ludzkim, polegającym na realizacji jasno określonych potrzeb politycznych.

Wygrała Platforma Obywatelska w sposób sportowy, do bólu prawdziwy, spełniając wszelkie kryteria zwycięstwa, zdobywając prawdziwą władzę, biorąc na siebie odpowiedzialność za istnienie realnej, niewydumanej Polski. Sukces PO, aczkolwiek pewny i bezapelacyjny, nie jest specjalnie miażdżący, przez co, dzięki temu, że rządzący mogą się tłumaczyć brakiem bezwzględnej większości czy kwasami z koalicjant(em)ami, liderom rządzącej partii zostaje furtka dla zracjonalizowania ewentualnej przyszłej klęski gospodarczej lub społecznej.

Wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Wyborcy po raz kolejny pozwolili tej partii zawisnąć w baśniowo-ideologicznej sferze jedynie słusznych poglądów, utopijnych mrzonek i oczekiwania na powszechną szczęśliwość. Liderom oraz politrukom PiSu udało się zagospodarować i utrzymać mentalność podejrzliwego, ksenofobicznego pańszczyźnianego chłopa - niezdolnego do czynu i dialogu, wiecznego opozycjonisty-obstrukcjonisty, zawsze w kontrze, upozowanego,  pretensjonalnego, z pozoru totalnie załamanego życiem, ale upartego, właśnie takiego, co to woli nie ulec zamiast zwyciężać.

Wygrał Ruch Palikota wyskakując jak wrzód na zdrowym ciele politycznych układów. Grupa intrygujących świeżaków sprawiła ogromną niespodziankę nieoczekiwanie wyszarpując mandaty, przez co niemożliwe stało się możliwym. Dała tym promyk nadziei rozmaitej maści postępowej awangardzie, ekscentrykom i osobom, które nie potrafiły się odnaleźć w dotychczasowym establishmencie. W odróżnieniu od istniejących wcześniej grup protestu takich jak Partia Przyjaciół Piwa, X czy Samoobrona, składa się z ludźmi, którzy poza pajacowaniem oraz reprezentowaniem lidera, mają coś do powiedzenia i potrafią to zrobić poprawnie w ojczystym oraz innych językach europejskich.

Wygrało Polskie Stronnictwo Ludowe, bo wczłapało się tam, gdzie chciało, utrzymało status quo i podtrzymało tradycję. Będzie dalej współgospodarzyć, bronić KRUSu i z rozmachem organizować wiejskie zabawy w remizach bądź na elzetesowskich  boiskach ku uciesze ludycznej części regionalnych społeczeństw.

Wygrał Sojusz Lewicy Demokratycznej, czyli postkomunistycznej. Jego zwycięstwo można było wyczytać na twarzach starych liderów, którzy ledwo maskowali satysfakcję z powodu niskiego wyniku wyborczego uzyskanego przez drużynę młodego przywódcy.

Wygrali głosujący, bo dostali to, co przyobiecały solidne sondażownie. Wygrali niegłosujący, bo nie chcieli zmienić Polski, więc jej nie zmienili.

Wbrew świętym mitom, powoli stajemy się narodem zwycięzców ...

I am a Nasturtium What Flower Are You?  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka